Nowa Klubowa Tradycja ? ? – Sylwester 09/10

Dodał sylwia, 31 stycznia 2010 Kategorie: Aktualności Brak komentarzy

Pomysł narodził się w głowie Wojtka – kursanta, podczas jednej z wielu nocy spędzonych w świetlicy u Truchana. Rozmowy przy zastawionym stole, o życiu i nie tylko…

– Może byśmy pograli w siatkówkę ? ? ? spytał nieśmiało Wojtek
– Zwariowałeś ???!!! gdzie, jak ?! ? Reszta

– No? jest boisko do piłki plażowej, znalazłem piłkę ? – W
– Ale jest środek nocy ! ? R
– Mamy czołówki ? ? znowu rzekł nieśmiało kursant
– Leje deszcz !!!! ? to znowu My Starzy
– Kurtki przeciwdeszczowe ? ? ? coraz ciszej mówił Wojtek
– Ale ? – to znowu My
– I do tego mamy już Sylwestra ? – znowu Wojtek

Rzeczywiście, była północ z 30/31 grudnia 2009r i właśnie zaczynał się Sylwester?
Więc postanowiliśmy w tym roku świętować go przez 24 godziny i rozpocząć od Pierwszych Klubowych Rozgrywek w Siatkówce Plażowej ! Nieważne, że zima, deszcz, ciemno, trochę chwiejno – ruszyliśmy na boisko. Stroje oczywiście sportowe, obuwie ? cóż, niektórzy wyszli w klapkach ? Problemem okazał się brak czołówek u połowy ekipy, ale ten problem rozwiązał sędzia, dzieląc nas na tych oświeconych i tych ? z brakiem światła. W sumie ten podział wydawał się logiczny. W przeciwieństwie do zasady sędziowania Tablety… No bo jak wytłumaczyć fakt, że po wyniku np. 22:10 dla tych bez czołówek, po kolejnym secie było 19:15 dla przeciwników? ? Ale sędzia to sędzia, z nim się nie dyskutuje. Jakim wynikiem zakończył się mecz, tego nikt nie wie. Ważne, że było głośno i wesoło. Potem tylko opicie czyjegoś zwycięstwa i postanowienie, że już zawsze będziemy rozgrywać takie mecze! I tylko żal Eweliny R. na drugi dzień rano : a tak chciałam z Wami zagrać, ale nie chciało mi się wstawać z łóżka ? Znaczy się było zacnie, skoro pobudziliśmy pół bazy.