Pomimo mało zimowej pogody, tegoroczny, klubowy obóz sylwestrowy w Tatrach zgromadził około 40 klubowiczów a także 6 osób z zaprzyjaźnionych klubów z Moskwy i z Mińska.
Baza u Truhana pękała w szwach gdy zbiegiem okoliczności wszyscy powrócili ze swoich akcji w tym samym czasie.
Głównym celem obozu, oprócz oczywiście względów towarzyskich, była praca z klubową młodzieżą i dalsza eksploracja w Śnieżnej. Zrealizowano 9 akcji kursowych do Czarnej, Zimnej, Miętusiej, Kasprowej Niżnej i Śnieżnej. W tej ostatniej działały 2 niezależne biwaki, z II Biwaku nurkowano na dnie jaskini, natomiast z Suchego Biwaku działano w Partiach Wrocławskich.
Zabawa sylwestrowa, doskonale przygotowana przez niezastąpione dziewczęta, przy dźwiękach muzyki dobranej tradycyjnie przez Marka, trwała do białego rana. Ciekawostką był fakt 3-krotnego witania Nowego Roku. O 22.00 oblewaliśmy szampanem Rosjan, godzinę później Białorusów a o 24.00 mokrzy byli już wszyscy.
O północy, tradycyjnie poszliśmy pod Harnasia, napotykając tam, niestety, bardzo nieliczną grupkę grotołazów !? Czyżby tak mało osób przyjechało w Tatry, czy też duch w narodzie ginie a tradycja spotykania się u wylotu naszej Doliny, zamiera ?!